Żegnajcie Snowfall i Wagnerian!

Ostatnio byłam chora i szlag trafił postanowienia noworoczne. Zajrzałam tu na chwilę, bo dotarła do mnie straszna wiadomość o nagłej śmierci Snowfall (Deep Impact, Best In The World po Galileo). Na pewno nikt się tego nie spodziewał i wszyscy liczyliśmy na wspaniałe występy klaczki w 2022 roku. Byłam pewna, że jeszcze nie jedną notkę jej tu poświęcę. Pozostaje nam kibicować jej młodszemu bratu. Spoczywaj w pokoju Snowfall!

* * *

Sezon 2022 w Japonii trwa już w najlepsze. Jak to zwykle bywa, na początku roku nie mamy wyścigów G1, czy innych bardzo ważnych wydarzeń. Sezon rozkręca się powoli, tak jak i moje zakłady – w tym roku nie kupiłam jeszcze żadnego! 2021 był dla mnie rokiem największych wygranych, ale i największych przegranych, dlatego uznałam, że muszę troszkę zwolnić :p.

* * *

W Japonii wybrano konia roku 2021! Tym razem tytuł zdobył 3letni ogier Efforia (Epiphaneia, Katies Heart po Heart’s Cry). Mimo swojego młodego wieku zdążył zwyciężyć już w wiosennym Satsuki-Sho, jesiennym Ten’no-Sho i w jednej z dwóch najlepiej opłacalnych gonitw w Japonii – Arima Kinen. 2022 będzie dla niego rokiem wyzwań, ponieważ po takim sezonie oczekuje się od niego wiele! Najlepszym ogierem powyżej 4 lat został Contrail (Deep Impact, Rhodochrosite po Unbridled’s Song).

* * *

Śmierć Snowfall, to nie jedyny smutny news dla fanów wyścigów w Japonii. W zeszłym tygodniu pożegnaliśmy również świetnego japońskiego ogiera – 7letniego Wagneriana (Deep Impact, Miss Encore po King Kamehameha). Wagnerian, to zwycięzca Derby 2018 oraz zwycięzca takich gonitw jak Kobe Shinbun-hai G2, czy Tokyo Sports Ni-sai Stakes G3. Pamiętamy go również z jego świetnego występu w Japan Cup 2020, gdzie mimo swojej kontuzji zdołał zająć dobre 3cie miejsce. Wagnerian doznał niewydolności wielonarządowej i zmarł w środę 5tego stycznia. W swojej karierze, ogier zarobił łącznie około 17 800 000 złotych. Niech spoczywa w pokoju.

* * *

Koniec garstki newsów. W sumie, to odpowiada mi ten format. Wrócę tu jeszcze z takim!

3latek Efforia zwycięzcą Arima Kinen 2021

Pochłonęły mnie zupełnie przygotowania do świąt i same święta i nie miałam siły napisać nic na blogu. Nie oznacza to oczywiście, że nie śledziłam japońskich wyścigów! Koniec roku to przecież jeden z najbardziej ekscytujących momentów w sezonie, czyli Arima Kinen – wyścig G1 na 2500 metrów na trawie, dla koni 3letnich lub starszych, który rozgrywany jest co roku pod koniec grudnia na torze Nakayama. W gonitwie startują konie z najwyższej półki, więc jest na co popatrzeć. Co więcej, jest to wyścig bijący rekordy jeśli chodzi o utarg z zakładów. W tym roku, sprzedaż wzrosła ponad dwukrotnie (105%), w porównaniu do roku zeszłego i wyniosła w przybliżeniu: 1 752 770 000 złotych… Co roku nie mogę uwierzyć w te zawrotne kwoty!

Wyniki już pewnie wszyscy znają, ale napiszę po krótce. Zwyciężył 3letni ogier Efforia (Epiphaneia, Katies Heart po Heart’s Cry), którego od początku kariery dosiada młody dżokej Takeshi Yokoyama. Z uwagi na moją długą nieobecność na blogu, ominęły tego ogierka notki wychwalające jego osiągnięcia, a osiągnął sporo. Razem ze zwycięstwem w Arima Kinen, ma na koncie już 6 zwycięstw na 7 startów, w tym 3 zwycięstwa w G1. Jego jedyne drugie miejsce, to Derby. W roku 2022 na pewno możemy liczyć na kolejne sukcesy.

Drugie miejsce w Arima Kinen zajął dzielny 4latek – Deep Bond (Kizuna, Zephyranthes po King Halo), którego występy mogliśmy podziwiać w tym roku również we Francji. Osobiście myślałam, że po bardzo wymagających wyścigach w Europie, nie będzie miał dość sił do walki w Arima Kinen, ale zaskoczył mnie bardzo i udowodnił, że na wiele go stać.

Trzecie miejsce należało do zwyciężczyni Arima Kinen z roku 2020 – wspaniałej 5ciolatki Chrono Genesis (Bago, Chronologist po Kurofune), które nie zniosła wyścigów europejskich aż tak dobrze jak Deep Bond i zajęła gorsze miejsce niż się tego spodziewano. Był to dla klaczy jednocześnie ostatni wynik w karierze, a wieczorem tego samego dnia, odbyła się jej impreza pożegnalna. Miała świetną karierę i zasługuje na odpoczynek!

Osobiście, nie spodziewałam się na podium Deep Bond, więc przegrałam zakład ;). Bawiłam się jednak świetnie, bo Arima Kinen ma swój specyficzny klimat i lekką ręką kupuje się więcej niż zwykle he he.

Jutro wyjątkowo nie-weekendowo, ostatni dzień wyścigów w sezonie i w roku 2021! Najwięcej emocji wzbudza Hopeful Stakes – G1 dla 2latków. Kupuję zakład 7-12.

Do zobaczenia w kolejnej notce!

Japońskie konie w Hong Kongu

Witam po tygodniowej przerwie. Jesteśmy już po pierwszym dniu weekendowych rozgrywek, ale to niedziela przyniesie nam największe emocje!

Tak jak pisałam tydzień temu, jutro mamy G1 dla 2latek, ale nie tylko! Zapomniałam wspomnieć, że będziemy mogli kibicować japońskim koniom podczas rozgrywek w Hong Kongu, a to całkiem ważne wydarzenie. Przedstawię teraz listę wyścigów oraz japońskich koni biorących w nich udział, wraz z ich największymi osiągnięciami.

R7 Hong Kong Vase G1 – 2400m, trawa, dla koni 3letnich i starszych

Glory Vase (Deep Impact, Mejiro Tsubone po Swept Overboard)

  • Hong Kong Vase G1, 2019

Stay Foolish (Stay Gold, Kauai Lane po King Kamehameha)

  • Kyoto Shinbun-hai G2, 2018

Hong Kong Sprint G1 – 1200m, trawa, dla koni 3letnich i starszych

Pixie Knight (Maurice, Pixie Hollow po King Halo)

  • Sprinters Stakes G1, 2021

Danon Smash (Lord Kanaloa, Spinning Wildcat po Hard Spun)

  • Hong Kong Sprint G1, 2020
  • Takamatsunomiya Kinen G1, 2021

Resistencia (Daiwa Major, Malacostumbrada po Lisard Island)

  • Hanshin Juvenile Fillies G1

Hong Kong Mile G1, 1600m, trawa, dla koni 3letnich i starszych

Indy Champ (Stay Gold, Will Power po King Kamhameha)

  • Yasuda Kinen G1, 2019
  • Mile Championship, 2019

Danon Kingly (Deep Impact, My Goodness po Storm Cat)

  • Yasuda Kinen G1, 2021

Salios (Heart’s Cry, Salomina po Lomitas)

  • Asahi Hai Futurity Stakes G1

Vin De Garde (Deep Impact, Skia po Motivator)

  • Dubai Turf G1, 2021 – II miejsce

Hong Kong Cup G1, 2000m, trawa, dla koni 3letnich i starszych

Loves Only You (Deep Impact, Loves Only Me po Storm Cat)

  • Oaks G1, 2019
  • Queen Elizabeth II Cup, 2021
  • Breeders’ Cup Filly & Mare Turf G1, 2021

Lei Papale (Deep Impact, Shells Lei po Kurofune)

  • Osaka Hai G1

Hishi Iguazu (Heart’s Cry, La Liz po Bernstein)

  • Nakayama Kinen G2, 2021

Mam nadzieję, że jest lista jest wystarczająco czytelna. Największą uwagę z pewnością przyciągnie występ tegorocznej zwyciężczyni Breeders’ Cup – Loves Only You, ale ja osobiście najbardziej kibicuje jednej z moich ulubionych klaczy – Resistencii, która pierwszy raz jedzie się ścigać za granicą. Myślę, że ma spore szanse, szczególnie, że będzie dosiadać jej Christophe Soumillon. Trzymam kciuki!

T O Keynes zwycięża Champions Cup 2021

Jesteśmy już po Champions Cup 2021. Z powodu wielkiej przegranej w zakłady nie dałam rady napisać notki zaraz po wyścigu! Ale znalazłam chwilę i zrobię to teraz. Jak już się pewnie domyślacie, Sodashi nie udało się zwyciężyć. Ale od początku!

22. Champions Cup zwyciężył ostatecznie faworyt publiczności – T O Keynes (Sinister Minister, Maxim Cafe po Manhattan Cafe). Drugie miejsce zajął zwycięzca poprzedniej edycji wyścigu i trzeci na liście faworytów – Chuwa Wizard (King Kamehameha, Chuwa Blossom po Durandal). Największą niespodzianką okazał się zdobywca miejsca trzeciego, czternasty na liście faworytów Another Truth (I’ll Have Another, Kyoei Truth po Fuji Kiseki).

T O Keynes i Kouhei Matsuyama

Dla T O Keynes, 4letniego ogiera trenowanego przez Daisuke Takayanagiego, było to ósme zwycięstwo na piętnaście startów jak do tej pory i równoczesna zapowiedź jego dominacji w najbliższej przyszłości wyścigów na piachu. Wygrał bowiem z wielką przewagą nad rywalami.

Młody dżokej Kouhei Matsuyama, który od 2020 roku przeżywa wielki wzrost formy, w swoim komentarzu po-wyścigowym podkreślał, jak ważną rolę miał dla tej dwójki sam start. Podczas poprzedniego wyścigu T O Keynes nie udało się dobrze wystartować i dlatego skończył wyścig poza podium. Dzięki wielu treningom, w których kładziono nacisk właśnie na wyjście z bramki w odpowiednim momencie, ogierowi udało się wystartować idealnie, mimo iż z uwagi na problemy jednego z zawodników przed startem, konie musiały chwilę w bramkach poczekać.

Co się jednak stało z naszą kochaną Sodashi? Dżokej Hayato Yoshida pociesza nas, że chociaż tym razem Sodashi zajęła dopiero miejsce dwunaste, to nie powinniśmy jej skreślać i wcale nie był to dla niej zły wyścig. Yoshida podkreśla, żeby nie zapominać, że był to jej pierwszy wyścig na piachu, gdzie w dodatku jej rywalami były starsze od niej, silne ogiery. Start miała dobry, ale zabrakło jej na końcu siły. „Wszystko przed nami!” – skwitował na koniec.

Zapraszam do obejrzenia wyścigu:

Champions Cup 2021

A za tydzień mamy zdaje się G1 2latek. Do zobaczenia w kolejnej notce!

Ostatni bieg Contrail – wielkie zwycięstwo w Japan Cup

Na godnego następcę swojego ulubieńca – legendarnego Deep Impact (Sunday Silence, Wind in Her Hair po Alzao) – japońscy kibice czekali dość długo i choć wśród jego potomków nie brakuje silnych ogierów i klaczy, które zwyciężają najważniejsze gonitwy w Japonii jak i na świecie, wciąż brakowało tego, który sprawi, że znowu poczują gęsią skórkę podczas oglądania wyścigów i udowodni, że epoka dominacji Deep Impact w japońskich wyścigach się nie kończy.

Contrail i dżokej Yuichi Fukunaga po zwycięstwie w Japan Cup 2021

Pierwszą nadzieją kibiców był ogier Kizuna (Deep Impact, Catequil po Storm Cat), który aż do zwycięstwa w Derby 2013 zdawał się być jak tata. Po Derby również nie radził sobie źle. Udało mu się między innymi zwyciężyć we francuskim G2 i zająć dobre 4te miejsce w Prix de l’Arc de Triomphe. Wszycy zauważyli jednak, że Kizuna nie przypomina Deep Impact i nie chodzi tu tylko o wyniki, które były widocznie słabsze od niedoścignionego taty. Deep Impact, podobnie jak Sunday Silence (którego dzieci z jakiegoś powodu zawsze przypominały mamę), miał taką przypadłość, że wyjątkowo rzadko płodził dzieci podobne do siebie – i chodzi tutaj równie o wygląd jak i o styl biegania. Tak było i z Kizuną, który swoją drogą stał się wyjątkowo dobrym tatą, którego dzieci radzą sobie świetnie nawet i u nas w Europie, dlatego marzę sobie czasem, że ktoś z Polski kupuje dziecko Kizuny :D.

O tym, że to właśnie Contrail został najpoważniejszym kandydatem do tytułu następcy Deep Impact, zadecydował jego świetny występ na Tokyo Sports Hai Nisai Stakes – wyścigu G3 dla 2letnich ogierów (dosiadał go wtedy Rayan Moore i był to jedyny raz, kiedy nie był dosiadany przez jednego z czołowych japońskich dżokejów – Yuichiego Fukunagę). Swoją drogą, było mi dane osobiście oglądać ten wyścig i jestem niesamowicie szczęśliwa, że miałam okazję zobaczyć na własne oczy tak ważny moment w historii japońskich wyścigów. Contrail zdeklasował rywali, pobijając tym samym rekord toru, który utrzymuje się do dziś.

Tokyo Sports Hai Nisai Stakes 2019

Contrail urodził się w 2017 roku. Mówi się, że był wtedy jednym z wielu psotnych młodych koników. Był jednak koniem z jednej z wiodących stajni – North Hills, która wyhodowała między innymi wspomnianego wcześniej Kizunę, czy znanego nam z tegorocznych francuskich wyścigów Deep Bond (Kizuna, Zephyranthes po King Halo), dlatego od początku mogliśmy spodziewać się, że będzie to koń zdolny i że warto go obserwować. Swój talent potwierdził świetnym debiutem we wrześniu 2019 roku (2 miesiące po śmierci Deep Impact), a zaraz potem fenomenalnym występem w opisywanym wyżej Tokyo Sports Hai Nisai Stakes. Trzeci wyścig Contrail Hopeful Stakes dla 3letnich ogierów, był jego debiutem w G1. Debiut ten zakończył swoim trzecim zwycięstwem w karierze, które wciąż było jednak dopiero prologiem jego dalszej kariery.

Kolejnym startem był bowiem pierwszy z wyścigów klasycznych – Satsuki Sho, gdzie i rywale byli coraz silniejsi, a presja coraz większa. Contrail tak samo jak do tej pory i tym razem był faworytem publiczności, ale jego zwycięstwo nie było tak oczywiste. Na ostatniej prostej stoczył zapierający dech w piersiach pojedynek z silnym Saliosem (Heart’s Cry, Salomina po Lomitas), który ostatecznie zwyciężył Contrail – o długość szyi. Salios okazał się wyjątkowo upartym rywalem, którego Contrail spotkał na swojej drodze zaraz w kolejnym klasyku – Derby. Były to Derby wyjątkowe, ponieważ pierwszy raz w historii rozgrywane bez udziału publiczności. Contrail był zdecydowanym faworytem – zakład na jego zwycięstwo wynosił zaledwie 1.4. Swoim występem udowodnił, że nie było w tej liczbie ani krzty przesady – zwyciężył zostawiając rywali w tyle. Stał się również oficjalnie najsilniejszym koniem w roczniku, pokonując 7262 rywali. Potem wygrał jeszcze jeden wyścig G2.

Kikka-Sho 2020

Przyszła pora na wielką próbę – trzeci wyścig z serii wyścigów klasycznych – Kikka-Sho. Do tej pory tylko dwóm japońskim ogierom udało się zwyciężyć wszystkie trzy klasyki nie przegrywając wcześniej ani jednej gonitwy. Byli to Symboli Rudolf (Partholon, Sweet Luna po Speed Symboli) oraz Deep Impact. Presja była ogromna. I tym razem mieliśmy okazję obejrzeć niesamowity pojedynek dwóch koni na ostatniej prostej. Contrail i Aristoteles (Epiphaneia, Blue Diamond po Deep Impact) biegli łeb w łeb z lekką przewagą Contrail. Aristoteles nie dawał za wygraną, a przewaga Contrail niebezpiecznie malała. Celownik był jednak już zbyt blisko, żeby Aristoteles mógł ostatecznie nadrobić swoją stratę i zwyciężył Contrail, wpisując się na dobre w karty historii japońskich wyścigów konnych. Były to narodziny trzeciego niepokonanego wcześniej trójkoronowanego konia. Contrail udowodnił też tym samym, że niedaleko mu do legendarnego taty i że japońscy fani mają swojego wyczekiwanego następcę Deep Impact.

Później przyszły trudne czasy dla Contrail. Rywal z którym przyszło mu się zmierzyć podczas ubiegłorocznego Japan Cup okazał się zbyt silny. Była nim bowiem Almond Eye (Lord Kanaloa, Fusaichi Pandora po Sunday Silence) – klacz idolka, która kończyła wtedy tym wyścigiem karierę i świetnie została do niego przygotowana. Notowania popularności również wskazywały na to, że więcej osób ufa tym razem Almond Eye. Fani się nie pomylili – Almond Eye zwyciężyła. Był to ósmy wyścig dla Contrail i pierwszy przegrany. Zakończył go na miejscu drugim, ale z tak silną rywalką nie było się chyba czego wstydzić. Contrail powrócił na tor dopiero w kwietniu tego roku na wyścig G1 Osaka Hai, gdzie zajął – najgorsze jak do tej pory – trzecie miejsce. 31 października i jesienne Ten’no Sho, to kolejna próba dla Contrail, który z jakiegoś powodu nie potrafi pokazać na co go stać i kończy wyścig zajmując 2gie miejsce, za 3letnim ogierem Efforią (Epiphaneia, Katies Heart po Heart’s Cry). Ta porażka zabolała bardziej niż poprzednie, bo rywalem był młody ogier, który mimo iż był faworytem, to nie potrafił wygrać w tegorocznym Derby. Co więcej, była to już trzecia przegrana z rzędu i powoli zaczęły krążyć pogłoski o tym, jakoby Contrail się już „skończył” i niczym specjalnym nas już nie zachwyci.

Tuż przed Ten’no Sho głoszono, że tegoroczny Japan Cup będzie ostatnim wyścigiem w karierze Contrail. Presja była ogromna. Jeżeli znów przegra, przyszłość Contrail jako reproduktora stanie pod wielkim znakiem zapytania, mówiąc prościej, nie będzie ani wielkiego zainteresowania, ani wielkich cen. Co więcej była to też walka o dobre imię i legendę Contrail. Dżokej Yuichi Fukunaga w wywiadzie po Japan Cup bardzo poruszony mówił o tym jak ciężki był to dla nich rok, ponieważ wiedział, że Contrail to nie jest zwykły koń, że jest wyjątkowo silny i utalentowany, a z jakiegoś powodu wciąż nie mógł tego pokazać i nie potrafił wygrać poprzednich trzech gonitw.

Przed Japan Cup można było przeczytać o tym, że Contrail jest w wyśmienitej formie i da sobie radę. Oczywiście była spora grupa osób, która wnioskując z poprzednich występów nie ufała mu i szukała faworytów w innych uczestnikach wyścigu. Zdecydowana większość jednak kibicowała Contrail i wierzyła, że zakończy swoją karierę w wielkim stylu. Zakład na zwycięstwo Contrail wynosił 1.6. Na padoku prezentował się dobrze, ale nigdy nie był on typem konia, który zachwyca swoim wyglądem. Zazwyczaj wyglądał poprawnie, ale nie powalająco. Tak było i tym razem. Sam wyścig był bardzo ekscytujący. W pewnym momencie zrobiło się nawet odrobinę niebezpiecznie i wszystko zaczęło się układać na korzyść tegorocznego derbisty, również syna Deep Impact Shahryar (Deep Impact, Dubai Majesty po Essence of Dubai). Wydarzyło się jednak coś, na co osobiście liczyłam – 7letni ogier indywidualista Kiseki (Rulership, Blitz Finale po Deep Impact), o którym zdaje mi się już wspominałam kilka razy na tym blogu, zrobił rzecz zupełnie w swoim stylu – zaczął wyścig na końcu stawki, żeby w pewnym momencie uciec wszystkim o kilkanaście długości. Ostatecznie Kiseki zakończył gonitwę na miejscu 10tym, ale swoim szalonym wyskokiem zmienił rytm wyścigu na korzyść Contrail, który wyłonił się z tłumu i pobiegł do celownika zostawiając wszystkich rywali w tyle i zapewniając nas, że to zwycięstwo, to nie przypadek. Był to finisz godny legendy.

Japan Cup 2021

Po zakończonym wyścigu zaskoczyły wszystkich łzy w oczach niewzruszonego jak do tej pory dżokeja Yuichiego Fukunagi, który jeździł z Contrail od początku jego kariery (z jednym tylko wyjątkiem). Były to na pewno łzy wzruszenia, ale również i ulgi z powodu zakończenia tej wielkiej presji, która ciążyła nad tym duetem cały sezon i szczególnie jaką czuł tego dnia. Kibice byli zachwyceni i zgromadzili się licznie na imprezie pożegnalnej Contrail, która odbyła się wieczorem tego samego dnia. Imprezy tego typu w Japonii organizowane są tylko dla koni najbardziej zasłużonych (jak np. jakiś czas temu Almond Eye) oraz są bardzo wyniosłe i wzruszające. Zbierają się na nich wszyscy ludzie, którzy mieli z danym koniem coś wspólnego, czyli trener, hodowca, właściciel, ludzie, którzy się nim opiekowali, dżokeje, którzy go dosiadali. Dookoła, jak po padoku, oprowadzany jest koń – w tym przypadku nasz Contrail. Na początku, przybyłym gościom wręczane są kwiaty, a następnie mikrofony, do których każdy po kolei przemawia. Są to zawsze bardzo wzruszające momenty, w których możemy posłuchać o ich osobistych doświadczeniach czy miłych wspomnieniach związanych z koniem. Prawie wszystkim podczas swoich przemówień łamie się głos, a niektórym pojawiają się w oczach łzy. Sama prawie płaczę jak na to patrzę! Transmisję uroczystości na Youtube obejrzało prawie pół miliona widzów.

Trener ContrailYoshito Yahagi obiecał na koniec, że w przyszłości ma zamiar wygrać Prix de l’Arc de Triomphe razem z dzieckiem po Contrail. Oby mu się to udało!

A na koniec ciekawostka z najnowszego numeru tygodnika Gallop – reklama „tatów” Shadai Farm na przyszły rok i Contrail jako pierwszy z nich. Cena wciąż zostaje jednak tajemnicą!

Cena za pokrycie Contrail? Coming Soon!

Swoją drogą tak się złożyło, że jest to moja 50ta notka na tym blogu. Wiem, że nie czyta go wiele osób, bo jest to wyjątkowo niszowy blog i trudno się temu dziwić. Przyznam się, że po roku prowadzenia straciłam trochę motywację i porzuciłam go na kilka miesięcy. Ostatnio dostałam jednak pierwszy komentarz, za który bardzo dziękuję. Jeżeli na notki czeka chociaż jedna osoba, to warto pisać dalej ^^. Do usłyszenia!

3latka po Deep Impact – Snowfall, zwycięża Epsom Oaks o 16 długości

Wspaniałe wieści dla świata japońskich wyścigów konnych. Deep Impact, który zmarł w 2019, zdążył pozostawić po sobie prawdziwy skarb. Mowa o świeżo-upieczonej oaksistce z Epsom – Snowfall (Deep Impact, Best In The World po Galileo), która w duecie z Frankie’m Dettorim w sensacyjny sposób pokonała 13 rywalek, zostawiając najlepszą z nich o 16 długości w tyle.

Snowfall i Frankie zwyciężają Epsom Oaks 2021

Snowfall biegała już wcześniej i nie były to wyniki, które zapowiadałyby tak niesamowity występ w Oaks. Do tej pory wzięła udział w dziewięciu gonitwach, z czego wygrała trzy. W Oaks była na trzecim miejscu na liście faworytek. Coś jednak musiało być na rzeczy, skoro jazdę w Oaks zaproponowano najlepszemu dżokejowi na świecie – Frankiemu Dettoriemu. W wywiadzie udzielonym zaraz po zakończeniu wyścigu, Frankie powiedział, że jeszcze nigdy tak łatwo nie udało mu się wygrać, a wygrywał już wiele razy. Snowfall musi być więc koniem wyjątkowym i chociaż ma angielskich właścicieli i trenowana jest w Anglii, pochodzi z japońskiej hodowli Northern Farm i jest córką największej legendy japońskich wyścigów. Japończycy pękają właśnie z dumy!

Po swoim wspaniałym występie Snowfall w błyskawicznym tempie znalazła się na pierwszym miejscu faworytów do zwycięstwa w tegorocznym Prix de l’Arc de Triomphe.

Galileo Impact

Na koniec kilka słów o pochodzeniu Snowfall. To, że konie po Deep Impact świetnie radzą sobie w Japonii wiedzą wszyscy. Jak zaznaczyłam wyżej, mama Snowfall jest córką Galileo, a Galileo co ciekawe, już tak dobrze w Japonii nie biega. Co więcej, mamy tu konie z bardzo podobnym rodowodem (Deep Impact+Galileo), które radzą sobie bardzo przeciętnie – japońskie warunki im nie sprzyjają. Jak udowodniła nam dziś Snowfall, kombinacja ta może okazać się zabójczo dobra na torach europejskich, dlatego warto byłoby zastanowić się nad kupnem takiego konia do Polski. Deep Impact już nie ma, więc nowego konia już nie kupimy. Jest jednak wiele koni, które jak już mówiłam, w Japonii radzą sobie przeciętnie, a które z pewnością zostałyby nam odsprzedane np. jako przyszli ojcowie naszych koników. Uważam osobiście, że mogłaby być to niezła rewolucja dla naszych wyścigów. Jest tu na przykład taki konik Galileo Impact (Deep Impact, Galileo Always po Galileo), z którego się w sumie czasem podśmiewywałam, bo nosi tak nadmuchane imię po dwóch legendarnych koniach, a sam jest konikiem bardzo przeciętnym (jego największe osiągnięcia to dwa trzecie miejsca). Dziś oficjalnie przestałam się z niego podśmiewywać! Jestem pewna, że w Europie byłby świetnym koniem.

Derby 2021 – Shahryar zwycięża po zaciętej walce na ostatniej prostej. Yuichi Fukunaga Derby drugi raz z rzędu zdobywcą Derby

O 3letnim ogierze po Deep ImpactShahryarze, mówiło się całkiem sporo. Głównie z uwagi na jego sławnego starszego brata – Al Ain, któremu podczas swojej kariery udało się zwyciężyć w dwóch gonitwach G1. Tak jak młodszy brat w tym roku, Al Ain również startował w Derby (2017). Co ciekawe, i Shahryar i Al Ain byli czwarci na liście faworytów. Al Ain niestety zakończył swój bieg dopiero na miejscu 5., co stało się w tym roku głównym argumentem sceptyków na to, że i Shahryar nie da sobie rady – „Nie wydaje się przecież być silniejszy od swojego brata” – mówili.

Efforia i Shahryar tuż przy celowniku

Jak już dziś wiadomo, Shahryar przewyższył Al Ain i wywalczył sobie tytuł tegorocznego Derbisty oraz pierwszą koronę. Nie była to jednak lekka walka. Miał on do pokonania naprawdę silnych rywali. Starcie na ostatniej prostej toczyło się pomiędzy nim i tegorocznym wielkim faworytem Efforią (Epiphaneia, Katies Heart po Heart’s Cry), na którego zwycięstwo zakład wynosił x1.7. Kolejną trudną rywalką była jedyna klaczka w stawce, o której wspominałam wcześniej pisząc o jej starciach z SodashiSatono Reinas (Deep Impact, Balada Sale po Not for Sale). Klaczka nie startowała w tegorocznym Oaks – zdecydowano, że podejmie wyzwanie w walce z najsilniejszymi 3letnimi ogierami, a biorąc pod uwagę fakt, że to klaczki reprezentują ostatnio wyższy poziom niż ogiery, było się czego bać.

Ostatecznie Shahryarowi udało się wygrać z Efforią o długość nosa (czas – 2 minuty 22 sekundy i 5 setnych). Satono Reinas była 5. Trzeci do celownika dobiegł zaś Stella Veloce (Bago, Oh My Baby po Deep Impact) – syn zwycięzcy Prix de l’Arc de Triomphe z roku 2004 – Bago. Stella Veloce był na liście faworytów dopiero 9., dlatego dla wielu osób to on był największym zaskoczeniem dnia. Ja osobiście stawiałam głównie na niego (i trafiłam swoją drogą zakład wide Stella Veloce i Shahryar).

Shahryar, to syn japońskiej legendy – Deep Impact, oraz Amerykanki Dubai Majesty po Essence of Dubai. Po zwycięstwie w marcowej gonitwie G3 – Mainichi Hai, w przeciwieństwie do wielu swoich Derbowych rywali (np. Efforia, Title Holder, Stella Veloce itd) nie wziął udziału w znanej gonitwie G1 dla 3latków – Satsuki Sho i zbierał siły na Derby. Być może właśnie ta świeżość mu dziś pomogła i dzięki niej stał się liderem wszystkich 7398 urodzonych w roku 2018 w Japonii folblutów.

Dżokej Yuichi Fukunaga, dla którego dzisiejszy tryumf okazał się drugim z rzędu (zwyciężył rok temu razem z Contrail), w wywiadzie, którego udzielił zaraz po zakończeniu wyścigu, powiedział, że nie pojechał najlepiej i choć na początku udało mu się zająć świetną pozycję, spotkało go potem wiele kłopotów. Według Fukunagi (nad wyraz skromnego!), to dzięki sile i umiejętnościom Shahryar udało im się zwyciężyć.

Wyścig możecie zobaczyć poniżej. Shahryar ma numer 10 i kask żółty, Efforia ma numer 1 i kask biały, a Stella Veloce ma numer 11 i kask zielony.

Zakład za zwycięstwo Shahryar wyniósł ok. 40 złotych, a trójka ok. 2000 złotych.

Wrażenia po Oaks 2021 – Uberleben i Mirco Demuro zwyciężają

Ale się porobiło. Sodashi przegrała, a ja razem z nią! Nie udało jej się dobiec nawet do pierwszej trójki. Nie miała lekko. Od samego startu była na celowniku kilku innych uczestników i ciężko jej było się wydostać. Najbardziej przeszkodził Yuga Kawada ze Stellarią! Nie podaruje im tego! 😀 No cóż, Sodashi będę kibicować nadal i już nie mogę się doczekać jej kolejnego startu. Gonitwę ostatecznie wygrała Uberleben w duecie z Włochem Mirco Demuro. Szczerze mówiąc, to cieszę się i z takiego obrotu sprawy, bo tak jak napisałam w poprzedniej notce z typami, bardzo Uberleben lubię i kibicuję. Na drugim miejscu była Akaitorino Musume z Christophem Lemairem, których też się spodziewałam w pierwszej trójce. Trzecie miejsce to zaś ogromne zaskoczenie – Hagino Pilina i dżokej Takashi Fujikake, który w Oaks jechał chyba pierwszy raz. Hagino Pilina była na liście faworytek dopiero 16 i dzięki niej, trójka wyniosła prawie 18 tysięcy złotych. Nie pogardziłabym ;).

Gdybym tak mocno nie była za pierwszym miejscem Sodashi, to myślę, że dałabym rade trafić pierwsze i drugie miejsce. Wątpię jednak, czy udałoby mi się wcisnąć Hagino Pilinę, na trzecie miejsce. Ostatnio brakuje mi wyobraźni podczas kupowania zakładów :p.

Wyścig możecie obejrzeć tu:

A już w tę niedzielę Derby! Dziś przedstawiono oficjalną listę startową z numerami i jutro postaram się ją tutaj razem z moimi typami wstawić. Ahhh, ostatnio mam jakąś gorszą passę? 😀

Do zobaczenia!

Oaks 2021 – lista startowa i moje typy

imiępopularnośćoddsdżokej
1Kukuna (King Kamehameha, Culminar po Deep Impact)727.3Takeshi Yokoyama
2Trough Seven Seas (Dream Journey, Mighty Slew po Kurofune)830.3Keita Tosaki
3Purple Lady (Deep Impact, Melissa po White Muzzle)1277.4Hironobu Tanabe
4Tagano Passion (King Kamehameha, Admire Silk po Symboli Kris S)1038.5Yasunari Iwata
5Cool Cat (Screen Hero, Mejiro Tonkinese po Dance in the Dark)613.1Yutaka Take
6Win Aglaia (Matsurida Gogh, Win Artemis po Arch)1392.8Ryuji Wada
7Akaitorino Musume (Deep Impact, Apapane po King Kamehameha)25.0Christophe Lemaire
8Hagino Pilina (Kizuna, Hagino Arc po Admire Moon)16131.4Takashi Fujikake
9Uberleben (Gold Ship, Meine Theresia po Roses in May)310.0Mirco Demuro
10Enthusiasm (Deep Impact, Zealous Cat po Storm Cat)15110.8Mirai Iwata
11Sodashi (Kurofune, Buchiko po King Kamehameha)12.0Hayato Yoshida
12Miyabi Heidi (Epiphaneia, Miyabi Kirameki po Heart’s Cry)17224.0Yutaka Yoshida
13Fine Rouge (Kizuna, Passion Rouge po Boston Harbor)410.4Yuichi Fukunaga
14Stripe (Rulership, Grace Flower po Daiwa Major)18276.0Yoshitomi Shibata
15Art de Vivre (King Kamehameha, Isabel po Deep Impact)931.3Kohei Matsuyama
16Nina Dress (Heart’s Cry, Saratoga po Kurofune)1144.0Kota Fujioka
17Slyly (Orfevre, Visionary po Deep Impact)14108.4Yukito Ishikawa
18Stellaria (Kizuna, Pollenator po Motivator)512.8Yuga Kawada

Piszę notkę oglądając Eurowizję, więc baaardzo wolno mi to idzie! Zaczęłam o 20, a już 23:25, a ja zdążyłam napisać tylko listę startową :p. No to do rzeczy!

Dla mnie zwyciężczynią jest moja kochana Sodashi. Kto na 2 i 3 miejsce? Stawiam głównie na nr 13 – Fine Rouge oraz nr 9 – Uberleben. Fine Rouge do tej pory biegała świetnie i nigdy nie była poza pierwszą trójką. Co więcej, po swoim pierwszym zwycięstwie wystartowała w gonitwie grupowej i od razu ją wygrała, co też jest całkiem niezłym osiągnięciem. No i jest jeszcze coś, Christophe Lemaire, który wcześniej jej dosiadał, powiedział, że to klaczka na poziomie G1. Wierzę mu! Uberleben, to klacz, której kibicuje od początku, a dosiada jej Włoch Mirco Demuro, który ostatnio jest w świetnej formie.

Jeszcze jednym koniem, który według mnie może być zaskoczeniem, jest nr 15 – Art de Vivre. Do kupna zakładu zachęca również świetny dżokej – Kohei Matsuyama.

Osobiście będę uważać również na nr 7 – Akaitorino Musume, głównie przez dżokeja Christopha Lemaire’a.

Z ostatniej chwili: Włochy wygrały Eurowizję!! Tak się cieszę!! ❤

Do zobaczenia po Oaks!

Gran Alegria tryumfuje w Victoria Mile oraz Szanse Sodashi w niedzielnym Oaks

Na wstępie kilka słów o zeszłotygodniowym Victoria Mile. Tak jak pisałam w poprzedniej notce, Victoria Mile, to gonitwa G1 na 1600 metrów na trawie, dla klaczy 4-letnich i starszych, rozgrywana na torze w Tokio. Niekwestionowaną faworytką wyścigu była zwyciężczyni czterech gonitw G1, jednego G2 i jednego G3 – Gran Alegria (Deep Impact, Tapitsfly po Tapit), która odpowiedziała na oczekiwania fanów i zwyciężyła tegoroczne Victoria Mile. Warto dodać, że Gran Alegria nie była w swojej życiowej formie, a na padoku prezentowała się średnio (jak na siebie). Klacz udowodniła jednak, że mimo wszystko prezentuje wyższy poziom niż swoje rywalki. Nie można zapomnieć również o dżokeju, jej stałym partnerze – Christophie Lemaire’u, który wciąż pozostaje niepokonany w czempionacie dżokejów w Japonii. Drugie miejsce zajęła niespodziewanie 10ta z listy faworytek Rambling Alley (Deep Impact, Blooming Alley po Symboli Kris S), dosiadana przez Hayato Yoshidę, którego możecie kojarzyć, bo dosiada on również klaczkę Sodashi. Jako trzeciej udało się dobiec do celownika klaczy Magic Castle (Deep Impact, So Magic po Symboli Kris S) dosiadanej przez Keitę Tosakiego. Magic Castle świetnie prezentowała się na padoku i włączyłam ją do swojego zakładu. Niestety moja faworytka Resistencia (Daiwa Major, Malacostumbrada po Lizard Island), mimo świetnej pierwszej połowie wyścigu, na końcu nie dała rady i z Gdy spojrzymy na rodowody naszej pierwszej trójki, to dojdziemy do wniosku, że był to dzień Deep Impact. Ciekawe jest również to, że i Rambling Alley i Magic Castle mają wspólnego dziadka – Symboli Kris S (Kris S, Tee Kay po Gold Meridian), amerykańskiego ogiera, konia roku 2002 i 2003 w Japonii, zwycięzcę takich gonitw G1 jak Ten’no Sho czy Arima Kinen.

Pora przejść do głównego tematu tego tygodnia, czyli tegorocznego Oaks! Oaks to bez wątpienia jedno z najważniejszych i najbardziej ekscytujących wydarzeń sezonu, zwłaszcza że ostatnio w Japonii (i nie tylko), to właśnie klaczki są silniejsze niż ogiery. W tym roku będziemy świadkami wyjątkowej rozgrywki. Największą faworytką jest bowiem moja ulubienica i jedna z głównych bohaterek tego bloga – biała Sodashi (Kurofune, Buchiko po Kingkamehameha). Sodashi z uwagi na swój przyciągający wzrok wygląd i niesamowitą siłę, zyskała sobie sympatię wielu kibiców. Wciąż pozostaje jednak grupa sceptyków, których nie przekonały dotychczasowe sukcesy klaczki (5 zwycięstw na 5 gonitw w karierze, w tym dwie gonitwy G1) i wciąż snują oni coraz to nowsze teorii, według których Sodashi miałaby nie wygrać. Czy klaczka utrze im nosa i tym razem?

Sodashi, ma za sobą imponujące 5 zwycięstw z rzędu. Z wyścigu na wyścig pokazywała się z coraz lepszej strony, przy czym jej ostatnie zwycięstwo w kwietniowym Ouka Sho, było wyjątkowo spektakularne. Trzeba klaczki wyjątkowo nie lubić, żeby nie przyznać jej, że ma wspaniały talent do wyścigów i biega świetnie. Tym razem królują dwie główne teorie dotyczące ewentualnej przegranej Sodashi. Pierwsza z nich to pochodzenie, a dokładniej jej tata Kurofune (French Deputy, Blue Avenue po Classic Go Go), który swoją drogą zmarł w tym roku w styczniu. Kurofune, to koń z pochodzeniem amerykańskim, z typowymi amerykańskimi cechami, co sprawia, że jest bardzo szybki i nadaje się głównie do biegów po piasku (? chodzi mi o dirt, a nie mam pojęcia jak to się mówi po polsku, proszę niech mnie ktoś oświeci). Jak wiadomo, Oaks, to gonitwa rozgrywana na trawie, na dystansie 2400 metrów. Według Japończyków, na takie gonitwy najlepszy jest Deep Impact i jego potomkowie, konie podobne do Sunday Silence. Sodashi, to jakby przeciwieństwo tego co sobie wyobrażają słysząc „koń, który wygra na 2400 metrów na trawie”. Musimy pamiętać jednak, że Kurofune dawał w przeszłości wiele zdolnych klaczek, które świetnie radziły sobie w takich warunkach. Co więcej, mamy w historii przypadki klaczy typowo dirtowych, które z powodzeniem wygrywały Oaks. Osobiście myślę, że pochodzenie Sodashi nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia, zwłaszcza, że klaczka zdążyła już pokazać na co ją stać i bardzo często w historii japońskich wyścigów zdarza się tak, że klaczka, która wygrywa w Ouka Sho, wygrywa również w Oaks. Warto zaznaczyć również, że oprócz Sodashi, nie ma na tegorocznej liście startowej klaczki, która bardziej nadawałaby się na zwyciężczynie Oaks. Jedyną potencjalną rywalką była dla niej Satono Reinas (Deep Impact, Ballada Sale po Not for Sale), która zdecydowała się (a raczej zdecydowano za nią :P) na występ w tegorocznym Derby (właśnie ze względu na to, że nie mogła wcześniej wygrać z Sodashi).

Tata Sodashi – Kurofune

Kolejnym powodem, dla którego Sodashi miałaby mieć trudności w wygraniu, jest zła pogoda. Do tej pory Sodashi biegała tylko w ładną pogodę, a w niedziele możliwe, że spadnie trochę deszczu. Są tacy, którzy wierzą, że w takim przypadku wygra jakiś inny, mniej popularny koń. Ja tam nie biorę tego pod uwagę! Stawiam na Sodashi!

Zapraszam jutro na kontynuację notki, gdzie przedstawię listę startową oraz kilka innych kandydatek, które moim zdaniem mają szansę miejsca 2 i 3.

Do jutra! ❤