Derby 2021 – Shahryar zwycięża po zaciętej walce na ostatniej prostej. Yuichi Fukunaga Derby drugi raz z rzędu zdobywcą Derby

O 3letnim ogierze po Deep ImpactShahryarze, mówiło się całkiem sporo. Głównie z uwagi na jego sławnego starszego brata – Al Ain, któremu podczas swojej kariery udało się zwyciężyć w dwóch gonitwach G1. Tak jak młodszy brat w tym roku, Al Ain również startował w Derby (2017). Co ciekawe, i Shahryar i Al Ain byli czwarci na liście faworytów. Al Ain niestety zakończył swój bieg dopiero na miejscu 5., co stało się w tym roku głównym argumentem sceptyków na to, że i Shahryar nie da sobie rady – „Nie wydaje się przecież być silniejszy od swojego brata” – mówili.

Efforia i Shahryar tuż przy celowniku

Jak już dziś wiadomo, Shahryar przewyższył Al Ain i wywalczył sobie tytuł tegorocznego Derbisty oraz pierwszą koronę. Nie była to jednak lekka walka. Miał on do pokonania naprawdę silnych rywali. Starcie na ostatniej prostej toczyło się pomiędzy nim i tegorocznym wielkim faworytem Efforią (Epiphaneia, Katies Heart po Heart’s Cry), na którego zwycięstwo zakład wynosił x1.7. Kolejną trudną rywalką była jedyna klaczka w stawce, o której wspominałam wcześniej pisząc o jej starciach z SodashiSatono Reinas (Deep Impact, Balada Sale po Not for Sale). Klaczka nie startowała w tegorocznym Oaks – zdecydowano, że podejmie wyzwanie w walce z najsilniejszymi 3letnimi ogierami, a biorąc pod uwagę fakt, że to klaczki reprezentują ostatnio wyższy poziom niż ogiery, było się czego bać.

Ostatecznie Shahryarowi udało się wygrać z Efforią o długość nosa (czas – 2 minuty 22 sekundy i 5 setnych). Satono Reinas była 5. Trzeci do celownika dobiegł zaś Stella Veloce (Bago, Oh My Baby po Deep Impact) – syn zwycięzcy Prix de l’Arc de Triomphe z roku 2004 – Bago. Stella Veloce był na liście faworytów dopiero 9., dlatego dla wielu osób to on był największym zaskoczeniem dnia. Ja osobiście stawiałam głównie na niego (i trafiłam swoją drogą zakład wide Stella Veloce i Shahryar).

Shahryar, to syn japońskiej legendy – Deep Impact, oraz Amerykanki Dubai Majesty po Essence of Dubai. Po zwycięstwie w marcowej gonitwie G3 – Mainichi Hai, w przeciwieństwie do wielu swoich Derbowych rywali (np. Efforia, Title Holder, Stella Veloce itd) nie wziął udziału w znanej gonitwie G1 dla 3latków – Satsuki Sho i zbierał siły na Derby. Być może właśnie ta świeżość mu dziś pomogła i dzięki niej stał się liderem wszystkich 7398 urodzonych w roku 2018 w Japonii folblutów.

Dżokej Yuichi Fukunaga, dla którego dzisiejszy tryumf okazał się drugim z rzędu (zwyciężył rok temu razem z Contrail), w wywiadzie, którego udzielił zaraz po zakończeniu wyścigu, powiedział, że nie pojechał najlepiej i choć na początku udało mu się zająć świetną pozycję, spotkało go potem wiele kłopotów. Według Fukunagi (nad wyraz skromnego!), to dzięki sile i umiejętnościom Shahryar udało im się zwyciężyć.

Wyścig możecie zobaczyć poniżej. Shahryar ma numer 10 i kask żółty, Efforia ma numer 1 i kask biały, a Stella Veloce ma numer 11 i kask zielony.

Zakład za zwycięstwo Shahryar wyniósł ok. 40 złotych, a trójka ok. 2000 złotych.

Wrażenia po Oaks 2021 – Uberleben i Mirco Demuro zwyciężają

Ale się porobiło. Sodashi przegrała, a ja razem z nią! Nie udało jej się dobiec nawet do pierwszej trójki. Nie miała lekko. Od samego startu była na celowniku kilku innych uczestników i ciężko jej było się wydostać. Najbardziej przeszkodził Yuga Kawada ze Stellarią! Nie podaruje im tego! 😀 No cóż, Sodashi będę kibicować nadal i już nie mogę się doczekać jej kolejnego startu. Gonitwę ostatecznie wygrała Uberleben w duecie z Włochem Mirco Demuro. Szczerze mówiąc, to cieszę się i z takiego obrotu sprawy, bo tak jak napisałam w poprzedniej notce z typami, bardzo Uberleben lubię i kibicuję. Na drugim miejscu była Akaitorino Musume z Christophem Lemairem, których też się spodziewałam w pierwszej trójce. Trzecie miejsce to zaś ogromne zaskoczenie – Hagino Pilina i dżokej Takashi Fujikake, który w Oaks jechał chyba pierwszy raz. Hagino Pilina była na liście faworytek dopiero 16 i dzięki niej, trójka wyniosła prawie 18 tysięcy złotych. Nie pogardziłabym ;).

Gdybym tak mocno nie była za pierwszym miejscem Sodashi, to myślę, że dałabym rade trafić pierwsze i drugie miejsce. Wątpię jednak, czy udałoby mi się wcisnąć Hagino Pilinę, na trzecie miejsce. Ostatnio brakuje mi wyobraźni podczas kupowania zakładów :p.

Wyścig możecie obejrzeć tu:

A już w tę niedzielę Derby! Dziś przedstawiono oficjalną listę startową z numerami i jutro postaram się ją tutaj razem z moimi typami wstawić. Ahhh, ostatnio mam jakąś gorszą passę? 😀

Do zobaczenia!

Oaks 2021 – lista startowa i moje typy

imiępopularnośćoddsdżokej
1Kukuna (King Kamehameha, Culminar po Deep Impact)727.3Takeshi Yokoyama
2Trough Seven Seas (Dream Journey, Mighty Slew po Kurofune)830.3Keita Tosaki
3Purple Lady (Deep Impact, Melissa po White Muzzle)1277.4Hironobu Tanabe
4Tagano Passion (King Kamehameha, Admire Silk po Symboli Kris S)1038.5Yasunari Iwata
5Cool Cat (Screen Hero, Mejiro Tonkinese po Dance in the Dark)613.1Yutaka Take
6Win Aglaia (Matsurida Gogh, Win Artemis po Arch)1392.8Ryuji Wada
7Akaitorino Musume (Deep Impact, Apapane po King Kamehameha)25.0Christophe Lemaire
8Hagino Pilina (Kizuna, Hagino Arc po Admire Moon)16131.4Takashi Fujikake
9Uberleben (Gold Ship, Meine Theresia po Roses in May)310.0Mirco Demuro
10Enthusiasm (Deep Impact, Zealous Cat po Storm Cat)15110.8Mirai Iwata
11Sodashi (Kurofune, Buchiko po King Kamehameha)12.0Hayato Yoshida
12Miyabi Heidi (Epiphaneia, Miyabi Kirameki po Heart’s Cry)17224.0Yutaka Yoshida
13Fine Rouge (Kizuna, Passion Rouge po Boston Harbor)410.4Yuichi Fukunaga
14Stripe (Rulership, Grace Flower po Daiwa Major)18276.0Yoshitomi Shibata
15Art de Vivre (King Kamehameha, Isabel po Deep Impact)931.3Kohei Matsuyama
16Nina Dress (Heart’s Cry, Saratoga po Kurofune)1144.0Kota Fujioka
17Slyly (Orfevre, Visionary po Deep Impact)14108.4Yukito Ishikawa
18Stellaria (Kizuna, Pollenator po Motivator)512.8Yuga Kawada

Piszę notkę oglądając Eurowizję, więc baaardzo wolno mi to idzie! Zaczęłam o 20, a już 23:25, a ja zdążyłam napisać tylko listę startową :p. No to do rzeczy!

Dla mnie zwyciężczynią jest moja kochana Sodashi. Kto na 2 i 3 miejsce? Stawiam głównie na nr 13 – Fine Rouge oraz nr 9 – Uberleben. Fine Rouge do tej pory biegała świetnie i nigdy nie była poza pierwszą trójką. Co więcej, po swoim pierwszym zwycięstwie wystartowała w gonitwie grupowej i od razu ją wygrała, co też jest całkiem niezłym osiągnięciem. No i jest jeszcze coś, Christophe Lemaire, który wcześniej jej dosiadał, powiedział, że to klaczka na poziomie G1. Wierzę mu! Uberleben, to klacz, której kibicuje od początku, a dosiada jej Włoch Mirco Demuro, który ostatnio jest w świetnej formie.

Jeszcze jednym koniem, który według mnie może być zaskoczeniem, jest nr 15 – Art de Vivre. Do kupna zakładu zachęca również świetny dżokej – Kohei Matsuyama.

Osobiście będę uważać również na nr 7 – Akaitorino Musume, głównie przez dżokeja Christopha Lemaire’a.

Z ostatniej chwili: Włochy wygrały Eurowizję!! Tak się cieszę!! ❤

Do zobaczenia po Oaks!

Gran Alegria tryumfuje w Victoria Mile oraz Szanse Sodashi w niedzielnym Oaks

Na wstępie kilka słów o zeszłotygodniowym Victoria Mile. Tak jak pisałam w poprzedniej notce, Victoria Mile, to gonitwa G1 na 1600 metrów na trawie, dla klaczy 4-letnich i starszych, rozgrywana na torze w Tokio. Niekwestionowaną faworytką wyścigu była zwyciężczyni czterech gonitw G1, jednego G2 i jednego G3 – Gran Alegria (Deep Impact, Tapitsfly po Tapit), która odpowiedziała na oczekiwania fanów i zwyciężyła tegoroczne Victoria Mile. Warto dodać, że Gran Alegria nie była w swojej życiowej formie, a na padoku prezentowała się średnio (jak na siebie). Klacz udowodniła jednak, że mimo wszystko prezentuje wyższy poziom niż swoje rywalki. Nie można zapomnieć również o dżokeju, jej stałym partnerze – Christophie Lemaire’u, który wciąż pozostaje niepokonany w czempionacie dżokejów w Japonii. Drugie miejsce zajęła niespodziewanie 10ta z listy faworytek Rambling Alley (Deep Impact, Blooming Alley po Symboli Kris S), dosiadana przez Hayato Yoshidę, którego możecie kojarzyć, bo dosiada on również klaczkę Sodashi. Jako trzeciej udało się dobiec do celownika klaczy Magic Castle (Deep Impact, So Magic po Symboli Kris S) dosiadanej przez Keitę Tosakiego. Magic Castle świetnie prezentowała się na padoku i włączyłam ją do swojego zakładu. Niestety moja faworytka Resistencia (Daiwa Major, Malacostumbrada po Lizard Island), mimo świetnej pierwszej połowie wyścigu, na końcu nie dała rady i z Gdy spojrzymy na rodowody naszej pierwszej trójki, to dojdziemy do wniosku, że był to dzień Deep Impact. Ciekawe jest również to, że i Rambling Alley i Magic Castle mają wspólnego dziadka – Symboli Kris S (Kris S, Tee Kay po Gold Meridian), amerykańskiego ogiera, konia roku 2002 i 2003 w Japonii, zwycięzcę takich gonitw G1 jak Ten’no Sho czy Arima Kinen.

Pora przejść do głównego tematu tego tygodnia, czyli tegorocznego Oaks! Oaks to bez wątpienia jedno z najważniejszych i najbardziej ekscytujących wydarzeń sezonu, zwłaszcza że ostatnio w Japonii (i nie tylko), to właśnie klaczki są silniejsze niż ogiery. W tym roku będziemy świadkami wyjątkowej rozgrywki. Największą faworytką jest bowiem moja ulubienica i jedna z głównych bohaterek tego bloga – biała Sodashi (Kurofune, Buchiko po Kingkamehameha). Sodashi z uwagi na swój przyciągający wzrok wygląd i niesamowitą siłę, zyskała sobie sympatię wielu kibiców. Wciąż pozostaje jednak grupa sceptyków, których nie przekonały dotychczasowe sukcesy klaczki (5 zwycięstw na 5 gonitw w karierze, w tym dwie gonitwy G1) i wciąż snują oni coraz to nowsze teorii, według których Sodashi miałaby nie wygrać. Czy klaczka utrze im nosa i tym razem?

Sodashi, ma za sobą imponujące 5 zwycięstw z rzędu. Z wyścigu na wyścig pokazywała się z coraz lepszej strony, przy czym jej ostatnie zwycięstwo w kwietniowym Ouka Sho, było wyjątkowo spektakularne. Trzeba klaczki wyjątkowo nie lubić, żeby nie przyznać jej, że ma wspaniały talent do wyścigów i biega świetnie. Tym razem królują dwie główne teorie dotyczące ewentualnej przegranej Sodashi. Pierwsza z nich to pochodzenie, a dokładniej jej tata Kurofune (French Deputy, Blue Avenue po Classic Go Go), który swoją drogą zmarł w tym roku w styczniu. Kurofune, to koń z pochodzeniem amerykańskim, z typowymi amerykańskimi cechami, co sprawia, że jest bardzo szybki i nadaje się głównie do biegów po piasku (? chodzi mi o dirt, a nie mam pojęcia jak to się mówi po polsku, proszę niech mnie ktoś oświeci). Jak wiadomo, Oaks, to gonitwa rozgrywana na trawie, na dystansie 2400 metrów. Według Japończyków, na takie gonitwy najlepszy jest Deep Impact i jego potomkowie, konie podobne do Sunday Silence. Sodashi, to jakby przeciwieństwo tego co sobie wyobrażają słysząc „koń, który wygra na 2400 metrów na trawie”. Musimy pamiętać jednak, że Kurofune dawał w przeszłości wiele zdolnych klaczek, które świetnie radziły sobie w takich warunkach. Co więcej, mamy w historii przypadki klaczy typowo dirtowych, które z powodzeniem wygrywały Oaks. Osobiście myślę, że pochodzenie Sodashi nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia, zwłaszcza, że klaczka zdążyła już pokazać na co ją stać i bardzo często w historii japońskich wyścigów zdarza się tak, że klaczka, która wygrywa w Ouka Sho, wygrywa również w Oaks. Warto zaznaczyć również, że oprócz Sodashi, nie ma na tegorocznej liście startowej klaczki, która bardziej nadawałaby się na zwyciężczynie Oaks. Jedyną potencjalną rywalką była dla niej Satono Reinas (Deep Impact, Ballada Sale po Not for Sale), która zdecydowała się (a raczej zdecydowano za nią :P) na występ w tegorocznym Derby (właśnie ze względu na to, że nie mogła wcześniej wygrać z Sodashi).

Tata Sodashi – Kurofune

Kolejnym powodem, dla którego Sodashi miałaby mieć trudności w wygraniu, jest zła pogoda. Do tej pory Sodashi biegała tylko w ładną pogodę, a w niedziele możliwe, że spadnie trochę deszczu. Są tacy, którzy wierzą, że w takim przypadku wygra jakiś inny, mniej popularny koń. Ja tam nie biorę tego pod uwagę! Stawiam na Sodashi!

Zapraszam jutro na kontynuację notki, gdzie przedstawię listę startową oraz kilka innych kandydatek, które moim zdaniem mają szansę miejsca 2 i 3.

Do jutra! ❤

Notka pełna niefortunnych zdarzeń – moje nieudane NHK Mile, kontuzja Kitamury i Daring Tact

Sezon w Japonii trwa w najlepsze, a i u nas się zaczął. Muszę przyznać, że japońskie wyścigi śledzi mi się o wiele trudniej nie będąc na miejscu, ale można było się tego spodziewać. Coraz bliżej do Oaks i Derby, więc postanowiłam coś naskrobać.

W zeszłym tygodniu odbył się jeden wyścig, który wyjątkowo mnie interesował. Chodzi o NHK Mile Cup – gonitwa G1 dla 3letnich koni i klaczy, na trawie, 1600 metrów. NHK Mile jest rozgrywana zawsze w maju i zawsze na torze w Tokio. Główną przyczyną, dla której tak bardzo chciałam zobaczyć ten wyścig, był Bathrat Leon (Kizuna, Bathrat Amal po New Approach). Ogierek ten przykuł moją uwagę podczas swojego marcowego startu w gonitwie 3letnich koni, które wygrały tylko raz, gdzie mówiło się o tym, jak silny jest to konik i jakim jest pewniakiem. Szczerze mówiąc, nie chciałam wtedy uwierzyć w to, że wygra, ponieważ dzień ten przypadał również na starty nowego rocznika dżokejów i tak się trafiło, że Leona dosiadała młodziutka dżokejka Naho Furukawa. Może to niemiło z mojej strony, ale byłam pewna, że koń koniem, ale dziewczyna na pewno sobie nie poradzi. Wyścig możecie zobaczyć na filmiku. Bathrat Leon i Naho mają numer 7.

Po tym występie miał jeszcze jeden udany start, w którym również zwyciężył (już z innym dżokejem – Yusuke Fujioką). To wszystko sprawiło, że gdy zobaczyłam, że Bathrat Leon ma startować w NHK Mile, to zaczęłam zacierać ręce. Skoro wygrał w takim stylu nawet z młodą dżokejką, to nie ma opcji, że nie poradzi sobie i tym razem. Kupiłam więc kilka zakładów z Bathrat Leonem na pierwszym miejscu i czekałam na wygraną. Wydarzyła się jednak rzecz niesłychana – Bathrat Leon zrzucił Fujiokę zaraz po starcie i zakończył tym samym swój start oraz moje nadzieje na lepsze jutro.

Jeśli chodzi o wyścigi weekendowe, najbardziej interesuje mnie niedzielne Victoria Mile – gonitwa dla klaczy 4-letnich lub starszych, również na 1600 metrów i również na torze w Tokio. W przeszłości w wyścigu tym zwyciężały tak sławne klacze jak Vodka (2009) czy Almond Eye (2020). W tym roku liczę na moją kochaną koniczkę Resistencię (Daiwa Major, Malacostumbrada po Lizard Island), która w duecie ze sławnym Yutaką Take ma naprawdę duże szanse na zwycięstwo. Na dzień dzisiejszy jest druga na liście faworytów – zaraz po Gran Alegrii (Deep Impact, Tapitsfly po Tapit), która jest faworytką niekwestionowaną. W wyścigu startuje wiele mocnych zawodniczek, więc będzie na co popatrzeć.

Na koniec dwa smutne newsy: mój ulubiony dżokej Yuichi Kitamura – zwycięzca zeszłorocznego Arima Kinen, doznał poważnej kontuzji, której wyleczenie zajmie podobno dużo czasu… Sam powrót do sprawnego chodzenia ma zająć około pół roku… Bardzo przykra sprawa. Kitamura dopiero niedawno zaczął się rozkręcać i wyglądało na to, że czekają go najlepsze lata kariery. Pozostaje życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia.

Drugą smutną wiadomością jest kontuzja znanej nam wszystkim czempionki Daring Tact (Epiphaneia, Daring Bird po King Kamehameha), która ma zapalenie więzadeł w przedniej prawej nodze. Zwyciężczyni czterech gonitw G1 będzie odpoczywać aż rok. W najgorszym wypadku czeka ją przedwczesna emerytura. Miejmy nadzieję, że jakoś się z tego wykaraska.

Tyle na dziś. Do zobaczenia po weekendzie! A w przyszłym tygodniu Oaks i nasza Sodashi!